Krystian Pająk to 18-letni zawodnik, który pojawił się w drużynie zielono- czerwonych W swojej dotychczasowej przygodzie z piłką występował w juniorskich drużynach „KSZO”. Ostatnio reprezentując barwy swojego macierzystego klubu grał na poziomie ligi makroregionalnej U-18. A dziś mieliśmy okazje z Nim porozmawiać i przybliżyć Wam Jego postać:
Jak zaczęła się twoja przygoda z piłką?
- Zaczęła się w szkółce piłkarskiej GOKiS Waśniów w 3 lub 4 klasie podstawówki.
Jak to się stało, że dołączyłeś do Klimontowianki?
- W sierpniu kontaktował się ze mną trener Wróbel i zapytał czy byłbym zainteresowany przejściem do Klimontowa, odpowiedziałem, że mógłbym się sprawdzić, przyjechałem na sparing, później dogadaliśmy formalności i tak zostałem zawodnikiem klimontowianki
Jak wyglądają relacje między tobą a zarządem? A jak wyglądają one z trenerem?
- Jeśli chodzi o zarząd to nie znam prezesów za dobrze ale jak do tej pory są bardzo w porządku i wydają się prawdę dobrymi ludźmi, bardzo dobrze dbają o klub i zawodników. Trenera Marcina Wróbla znam już z KSZO i szkoły w Ostrowcu, to profesjonalista z wolą zwycięstwa ale tez lubiący pożartować, bardzo porządny człowiek, dobry w tym co robi.
Jaka panuje atmosfera w szatni? Czy to po treningu czy po meczu?
- Atmosfera w szatni jest bardzo dobra. Po meczach najczęściej świętujemy i śpiewamy, poza porażką w Końskich, wiec nastrój jest bardzo dobry, oby tak dalej!
Właśnie, porażka w Końskich. Czego tam zabrakło? Jakie wnioski po meczu?
- Moim zdaniem szczęścia i cierpliwości. Mieliśmy swoje sytuacje, które powinniśmy wykorzystać. Mogliśmy zamknąć ten mecz już w pierwszej połowie, Neptun stworzył w tym spotkaniu tylko jedną dogodną sytuacje z kontry, którą wykorzystał, a potem dobrze się bronili. My po stracie bramki podeszliśmy do tego meczu trochę zbyt nerwowo i ciężko było już strzelić im bramkę.
Mimo jednej porażki Klimontowianka zajmuje miejsce lidera. Myślisz, że z tak zbudowaną drużyną uda się utrzymać 1. miejsce w tabeli?
- Mam taka nadzieje i życzę Nam tego z całego serca. Moim zdaniem indywidualnie i drużynowo mamy warunki, by do końca walczyć o miejsce lidera ale aktualnie skupiamy się na kolejnym meczu i małymi krokami idziemy do przodu. Staramy się za bardzo nie wybiegać w przyszłość.
Już w tą niedziele zagracie mecz z drużyną Łysicy Bodzentyn. Jak nastawienie przed meczem?
- W każdym meczu walczymy o zwycięstwo i mamy nadzieje, że 3 punkty zostaną w Klimontowie.
Jak ci się tutaj podoba? Co cię zaskoczyło? Jak oceniasz naszych kibiców?
- Jak na razie bez zarzutów, cieszy fakt, że wiele osób przychodzi na mecze.
Jesteś byłym zawodnikiem KSZO Ostrowiec. Czujesz sentyment do tego klubu? Co tak najmilej wspominasz?
- Oczywiście, że czuję sentyment, bo spędziłem tam trochę czasu. Najlepiej wspominam szatnie, świetni ludzie, duzo się od nich nauczyłem.
Z kim z drużyny zielono-czerwonych masz najlepszy kontakt? Jest taki, z którym na boisku dogadujesz się najlepiej?
- Z Kuba Wojtachnio, znam go już od dziecka wiec bardzo się ucieszyłem, gdy dowiedziałem się, że będziemy w jednej drużynie
Czym interesujesz się poza piłką? Masz jakieś pasje?
- Poza piłka bardzo lubię w wolnej chwili chodzić na siłownie i posłuchać muzyki.
Czego możemy Ci życzyć na pozostałe mecze?
- Przede wszystkim zdrowia, bo to najważniejsze i jak najwięcej minut żeby się ograć na seniorskim poziomie.
I tego Ci Krystian życzymy!