2019-12-11 19:47  -  mateusz

Oko w oko: Adrian Lasota

Oko w oko: Adrian Lasota

Tym razem do grona zawodników odpowiadających na nasze pytania w reportażu pt. "Oko w oko" dołączył Adrian Lasota, bramkarz Klimontowianki, który w trakcie swojej przygody z piłką może pochwalić się występami w pierwszej drużynie Siarki Tarnobrzeg.

1. Jakiej muzyki słuchasz? Power metal i rock.

2. Najsmaczniejszy posiłek?

Spaghetti z sosem meksykańskim przyrządzane przez moją narzeczoną Monikę. 3. Jak trafiłeś do Klimontowa? Z Klimontowem związany byłem pośrednio całe życie, gdyż wychowałem się w okolicy. 2 lata temu otworzyłem swoją firmę w Lipniku i była to świetna okazja do rozpoczęcia gry w LKS-ie. Po krótkiej rozmowie z prezesem i trenerem Kurantym doszliśmy do porozumienia.
4. Co lubisz robić w wolnym czasie?
Wędkować z tatą i zgłębiać wiedzę z zakresu fizjoterapii i osteopatii.
5. Jaki zawodnik jest Twoim idolem?
Santiago Canizares były bramkarz m.in Valencia C.F.
6. Kim chciałeś zosatać jak byłeś mały?
(Prezydentem)... chociaż jeszcze wszystko przede mną. ;) 
7. Twoim ulubionym klubem jest?
Siarka Tarnobrzeg, FC Barcelona.
8. Jaki piłkarz jest najlepszy na świecie?
Obecnie Robert Lewandowski.
9. Jak myślisz kto zdobędzie Mistrzostwo Polski?
 Legia Warszawa.
10. Z kim najlepiej Ci się gra na boisku?
Mateusz Miłek. Mam nadzieję, że wkrótce znów zagramy razem.
11. Jaki mecz zatkwił w Twojej pamięci?
Jeśli chodzi o Klimontów to debiut z Granatem Skarżysko-Kamienna. Zostałem bardzo ciepło przyjęty przez miejscowych kibiców. 12. Co jest najważniejsze aby zostać piłkarzem?
 Ciężka i systematyczna praca w treningu oraz odporność psychiczna, szczególnie na pozycji bramkarza. 13. Jak myślisz kto awansuje do IV ligi w tym sezonie?
Hetman Włoszczowa. O następne miejsca będzie zaciekła walka. Mam nadzieję, że skutecznie się w nią włączymy. 14. Jak byś ocenił postawę Klimontowianki w rundzie jesiennej?  Dobrze. Mamy młody zespół. W kilku meczach brakło doświadczenia i szczęścia. Myślę, że runda wiosenna będzie dużo lepsza w naszym wykonaniu.