2022-04-22 08:21  -  Klimontowianka Klimontów

Zapowiedź: Przełamać się na wiosnę

Zapowiedź: Przełamać się na wiosnę

W sobotnie popołudnie 23 kwietnia o godzinie 17.00 podopieczni Łukasza Szymańskiego o ligowe punkty powalczą w Suchedniowa z tamtejszym Orliczem. Spotkanie to zostanie rozegrane w ramach 24 kolejki świętokrzyskiej IV ligi. 


Orlicz Suchedniów po rozegraniu 22 spotkań plasuje się na 12 pozycji w ligowej tabeli z dorobkiem 27 punktów - to o jedno oczko więcej niż Klimontowianka. Biało - niebiescy siedmiokrotnie wygrywali, szczęść razy dzieli się z rywalem punktami i dziewięciokrotnie musieli uznać wyższości przeciwnika. W dotychczasowych spotkaniach podopieczni Łukasza Ubożaka strzelili 33 bramki, zaś stracili ich o trzy więcej - 36. 

Zespół z powiatu skarżyskiego na własnym boisku zdobył 17 punktów w stosunku 5-4-2 (Z-R-P). 


W trakcie zimowej przerwy w zespole „Orlicza” doszło do kilku zmian kadrowych. Zespół opuścili:  Tomasz Staszewski, Łukasz Boleń oraz Albin Jaworski zaś na ul. Sportową 5 trafili: Kacper Grzela, Adrian Żyła oraz Ukrainiec, Witalij Onopko. 


W meczu ostatniej kolejki biało-niebiescy ulegli w Pińczowie tamtejszej Nidzie 2:0. 



Półtorej tygodnia temu Orlicz rozgrywał swoj mecz przy Zysmana 9 z Klimontowianką w ramach Ćwierćfinału Okręgowego Pucharu Polski. Niestety, mimo stworzonych kilku dogodnych sytuacji podbramkowych podopieczni Łukasza Szymańskiego ulegli na własnym boisku gościom 0:3 (0:1) i odpadli z rozgrywek pucharowych. Jeśli chodzi o ostatni mecz na lini Suchedniów - Klimontów w czwartej lidze to w lepszej sytuacji są klimontowianie. Jesienią ubiegłego roku pokonali w Klimontowie drużynę z powiatu skarżyskiego 2:0. 


Rzecz można, że dla podopiecznych Łukasza Szymańskiego zwycięstwo w tym spotkaniu jest potrzebne jak woda rybie, bowiem początek rundy wiosennej dla Klimontowianki w czwartej lidze nie jest zbyt udany. Dwie porażki i jeden remis to nie zbyt udany dorobek punktowy zwłaszcza w momencie kiedy dół tabeli prezentuje znacznie lepszą formę i wygrywa swoje mecze. Aby widmo spadku nie wkradło się zbyt daleko do szatni klimontowian, zielono-czerwoni to spotkanie muszą po prostu wygrać. 

W naszej drużynie nie zobaczymy Macieja Miłka który to spotkanie obejrzy z trybun przez pauzę za kartki. 


Sami gorąco wierzymy, że zawodnicy Klimontowianki wrócą na odpowiednie tory a i ich forma i gra będzie porównywalna jak ta z jesienni. 


Przed ligową potyczką wypowiedział się kapitan Klimontowianki, Jarosław Piątkowski: 


- Tak, patrzymy z kolegami z Klimontowianki i mówimy, że trzeba w końcu zrobić jakieś punkty. To punktowanie w rundzie wiosennej idzie na kiepściutko. Nie jesteśmy taką samą drużyną jak jesienią. Coś się zacięło. Już w sparingach wyglądaliśmy słabo, traciliśmy za dużo goli. Najgorsze, że te gole traciliśmy zbyt łatwo, po prostych błędach. Musimy się przełamać, nie widzę innej opcji. Nie ma co gadać, trzeba wyjść na boisko, zagrać dobrze i wygrać.W Pucharze Polski przegraliśmy z tym przeciwnikiem 0:3. Ktoś powie – baty, ale na początku mieliśmy świetne okazje, lecz nic nie chciało wpaść do bramki Orlicza. Im z kolei wychodziło wszystko, nawet wbili nam gola krzyżakiem. Dodajmy, że graliśmy długo z przewagą zawodnika po ich czerwonej kartce. Nie wiedzieliśmy jak z tego skorzystać. Ogarnął nas paraliż, niemoc, ale to spotkanie jest historią, a my myślimy obecnie wyłącznie o ligowym boju w Suchedniowie. Zrobimy wszystko by wygrać, bo też widzimy co się dzieje. Cały dół walczy o utrzymanie.