Niestety nie udała się inauguracja rundy wiosennej w wykonaniu piłkarzy Klimontowianki. Podopieczni Łukasza Szymańskiego ulegli na stadionie w Koprzywnicy Neptunowi Końskie 3:1 (0:1), a jedyną bramkę zdobył w 78 minucie spotkania kapitan drużyny Maciej Miłek.
Kibice zgromadzeni w Koprzywnicy nie musieli długo czekać na bramki. W 10 minucie spotkania po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, golkiper Klimontowianki Damian Pietrasik pechowo nabił Danylo Saienkę, który przypadkowo skierował piłkę do własnej bramki. W 39 minucie Klimontowianka otrzymała rzut karny. Do "jedenastki" podszedł Maciej Miłek, ale jego strzał zatrzymał Łukasz Herda, który został bohaterem pierwszej części meczu. W drugich 45 minutach rządził już Kevin Castillo, który zdobył dwie bramki i na tablicy wyników zrobiło się 0:3. Gospodarzy stać było tylko na jedno trafienie. Część win odkupił Maciej Miłek, który zdobył honorowego gola. Klimontowianka próbowała jeszcze wprowadzić nieco zamieszania w końcówce, ale wynik nie uległ zmianie.
Komentarz trener Łukasza Szymańskiego po meczu:
- Na początku mecz był wyrównany, ale straciliśmy kuriozalną bramkę po rzucie rożnym. Nasz bramkarz nabił jednego z zawodników i zrobiło się 0:1. Mieliśmy rzut karny, ale nie wykorzystaliśmy go i w drugiej połowie zostaliśmy w szatni, bo popełniliśmy dwa indywidualne błędy i straciliśmy dwa gole.
Komentarz trenera Neptuna po meczu:
- Dobrze rozpoczęliśmy spotkanie, kontrolowaliśmy przebieg gry, odbieraliśmy piłkę i wyprowadzaliśmy groźne kontry, które w dwóch przypadkach powinny zakończyć się zdobyciem bramki. W drugiej połowie szybko zdobyliśmy dwie bramki i przeciwnik rzucił się do odrabiania strat, my nie ustrzegliśmy się błędów i Klimontowianka strzeliła nam na 3:1. Była nerwowa końcówka, ale wynik nie uległ już zmianie. Bardzo cieszymy się z trzech punktów.
Klimontowianka: Damian Pietrasik - Arkadiusz Kosno, Patryk Niziołek, Wiktor Rękas (65 Kamil Wochniak), Danylo Saienko - Jakub Turek, Arkadiusz Stępień (65 Dominik Gach), Maciej Miłek, Filip Lipiński, Artem Sedko -Marcin Chmiel (75 Michał Hołody).